Pomiń linki

Sąd Najwyższy milczy w sprawie kredytów frankowych – czy warto jeszcze czekać z pozwem przeciwko bankowi?

Uchwała Sądu Najwyższego w sprawach frankowych to najbardziej wyczekiwane rozstrzygnięcie ostatnich kilkunastu miesięcy. Sąd początkowo miał się tym zająć 25 marca 2021 r., jednak termin ten był kilkakrotnie przekładany, aż do 2 września 2021 r. kiedy miała zapaść długo oczekiwana uchwała. Jak reagować w sytuacji braku uchwały? Czy warto pozywać bank?

 

Czy frankowicz powinien pozwać bank mimo braku uchwały Sądu Najwyższego?

Po ostatnich wydarzeniach z 2 września 2021 r. część kredytobiorców frankowych zastanawia się, czy należy dalej wstrzymywać się z wytoczeniem powództwa bankowi. Co się wtedy stało? Izba Cywilna Sądu Najwyższego w pełnym składzie po raz kolejny nie podjęła uchwały lecz skierowała pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Z tego powodu uchwały nie można się spodziewać w najbliższych miesiącach. Zamiast tego, Sąd Najwyższy zapewne będzie wydawał wyroki i uchwały w mniejszych składach, które dadzą odpowiedzi na pozostałe wątpliwości.

Kredytobiorcy często zwlekali z występowaniem na drogę sądową przeciwko bankom, licząc na to, że po uchwale Sądu Najwyższego będzie łatwiej im zadecydować, czy zainwestować czas i środki w spór z bankami, czy też nie. Dalsze wstrzymywanie się z pozwem przeciwko bankowi nie wydaje się teraz uzasadnione.

 

Jakie kwestie są już rozstrzygnięte w sprawach frankowiczów?

Na pytanie dotyczące teorii dwóch kondykcji oraz problemu przedawnienia, Sąd Najwyższy już dał odpowiedź o mocy zasady prawnej w uchwale składu 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r. (sygn. III CZP 6/21). Z kolei odpowiedzi na pytanie o ewentualnej możliwości uzupełnienia luki powstałej po niedozwolonej klauzuli przeliczeniowej, udzielił już Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 3 października 2019 r. (C-260/18) w sprawie Dziubak vs Raiffeisen, w związku z czym odpowiedź negatywna jest oczywista i w tym względzie sądy powszechne nie mają już żadnych wątpliwości.

Pozostaje jedynie nierozstrzygnięta kwestia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, ale w orzecznictwie sądów powszechnych brak jest wyroków zasądzających bezumowne korzystanie na rzecz banków. Pierwsze tego typu powództwa banków zostały oddalane.

Czy frankowicze wygrywają w sądach z bankami? Statystyki.

Nie warto zwlekać z wystąpieniem przeciwko bankowi na drogę sądową. W przypadku przyjęcia przez Trybunał pytania prejudycjalnego do rozpoznania, średni czas oczekiwania na jego rozstrzygnięcie wynosi około dwóch lat. Do tego czasu można złożyć wszystkie niezbędne w sprawie pisma procesowe, przeprowadzić postępowanie dowodowe, a nawet uzyskać wyrok w I instancji.

Kolejnym powodem do nie wstrzymywania się z wytoczeniem powództwa są statystyki, z których wynika, że frankowicze w 95 % wygrywają z bankami.

Porównanie spraw wygranych i przegranych przez frankowiczów na przestrzeni lat.

Z ujawnionych przez Ministerstwo Sprawiedliwości statystyk wynika, że zwiększa się również ilość złożonych pozwów przeciwko bankom. W II kwartale 2021 do Sądów Okręgowych i Sądów Rejonowych w całej Polsce (jako sądów I instancji) wpłynęło 17274 pozwów. W I półroczu 2021 do Sądów Okręgowych i Sądów Rejonowych w całej Polsce (jako sądów I instancji) wpłynęło 31905 pozwów. Natomiast w samym tylko 2020 liczba pozwów wyniosła 37225. Przy założeniu utrzymania dynamiki wpływu pozwów w kolejny kwartałach 2021 na poziomie 18%, cały 2021 może zamknąć się liczbą ponad 76 tys. pozwów!

 

 

Nie warto dłużej czekać – frankowicze wygrywają z bankami

Podsumowując, w związku ze skierowaniem przez Sąd Najwyższy pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczących problematyki powoływania sędziów w Rzeczypospolitej Polskiej, nie należy nastawiać się na systemowe rozwiązanie.

Biorąc natomiast pod uwagę statystyki, frankowicze wygrywają w sądach regularnie już od końcówki 2019 r., czyli od momentu wydania wyroku przez TSUE w październiku 2019 r. Od tego momentu, frankowicze wygrali w ponad 90 proc. spraw.

Statystyka nie kłamie – nie ma dziś sensu czekanie na uchwałę Sądu Najwyższego. Jest wreszcie jeszcze jeden powód, by iść do sądu niezwłocznie. Do tej pory uczyniło tak tylko nieco ponad kilkanaście procent frankowiczów, a liczba wszystkich frankowiczów to ok. 750 tys. osób, z których sporo miało po kilka kredytów frankowych. Trzeba liczyć się z tym, że do sądów trafi wkrótce prawdziwa lawina pozwów, co zapewne będzie skutkować dalszym wydłużeniem postępowania.

Autor: r.pr. Angelika Sikora